Uciążliwa, nieznośna praca + nadgodziny

Jest taki żart, że biega się z pustymi taczkami po budowie, bo jest tak dużo pracy, że nie ma czasu ich załadować.

Żart stałby się trochę mniej śmieszny, gdyby zamienić puste taczki na prawie puste, bo pokazywałby często spotykaną praktykę uciążliwej, niewydajnej, nieznośnej pracy.

Do tego jeszcze może się dołożyć wadliwe zarządzanie “motywacyjne”, np. wiążące wynagrodzenie z liczbą kursów z taczkami.

Co gorsza - w tych warunkach wręcz naturalnie pojawia się oczekiwanie pracy po godzinach, skoro jest “taki nawał pracy”.

A najgorsze jest to, że w tych warunkach nie ma ani czasu, ani atmosfery, żeby wspólnie rozmawiać o tym co, dla kogo i jak robimy.